Nie będziemy pisać, że był to rok dziwny. Od początku pandemii każdy zasługuje na to miano, a ten miniony – za sprawą wydarzeń za naszą wschodnią granicą – namieszał jeszcze bardziej. A my? Zajęliśmy się tym, co potrafimy najlepiej: robieniem płyt. I spoglądając w tył – udało się zrealizować zdecydowaną większość projektów, jakie na 2022 rok zaplanowaliśmy.
Fani jazzu już w styczniu otrzymali piękną sesję Kwintetu Bogusława Rudzińskiego z początku lat 60. („Zimna kąpiel”). W kolejnych miesiącach sięgaliśmy po najróżniejsze oblicza swingującej muzyki: było fusion (zbiór radiowych nagrań Breakwater oraz „Hodokvas” Jazz Q), eksperymenty trzecionurtowe („Optima Fide” Jerzego Miliana), ale też podlane elektroniką szaleństwa z końca lat 80. („Rewolucja zielona” Green Revolution) czy subtelne bossa novy („Purpurowa Bossa” Completorium). Największe poruszenie wywołał album Kwintetu Krzysztofa Komedy z niepublikowanym wcześniej nagraniem koncertu z czeskiej Pragi z 1964 roku – koncertu niezwykle dynamicznego i ekspresyjnego, porywającego od pierwszej do ostatniej minuty. Album ukazał się i na CD, i jako podwójny winyl (ta wersja jest wyprzedana, ale drugi nakład już się tłoczy). Dla fanów rozbujanych rytmów, funku, soulu czy disco powróciliśmy do nagrań orkiestry Henryka Debicha (dwukrotnie – w wydaniach z lat 1974 i 1979), orkiestry Bob Roya („Disco-Flash”) i kultowego debiutu Ergo Band z Grażyną Łobaszewską – te dwa ostatnie tytuły w ramach kolejnego etapu współpracy z Warner Music Poland, dzięki któremu możemy zaglądać do bogatego katalogu Polskich Nagrań. Zaprezentowaliśmy także kolejną część z serii archiwalnych nagrań Koman Bandu.
Mocniej niż dotychczas zajrzeliśmy w lata 80. i 90. – i ten trend będzie się na pewno utrzymywać. Chcemy te dekady odwiedzać równie często co poprzednie – szczególnie, że kryje się w nich bardzo różnorodna muzyka. Debiut Rendez-Vous do dzisiaj porażą swoją ascezą w muzyce i tekstach, debiut Hedone („Werk”) uderza prosto między oczy swoim agresywnym brzmieniem, Ogród Wyobraźni brzmi jak zaginieni bliźniacy Yes i Uriah Heep, a „Mniejsze zło” Barbary Sikorskiej (wydane także na limitowanej kasecie) to wyprodukowany ze smakiem pop. Zaglądaliśmy także na festiwal w Jarocinie, wydając zbiór nagrań nowofalowego Idee Fixe („Obudź się”) i progresywno-hardrockowego Cytrusa („Bonzo”).
Nie zapomnieliśmy o fanach muzyki filmowej, zaczynając rok od „Wilczych ech” Wojciecha Kilara. Ukazały się także dwie płyty z muzyką Henryka Kuźniaka (nagrania z filmów Andrzeja Barańskiego oraz elektroniczne szaleństwa z „Anny i wampira”). A na koniec roku – wielka akcja ze Studiem Filmów Rysunkowych. Nie tylko zdigitalizowaliśmy i opracowaliśmy całe archiwum dźwiękowego tej wspaniałej instytucji, ale wybraliśmy z niego materiał, który ukazuje się na ośmiu płytach CD – cztery z nich pojawiły się jeszcze w 2022 roku, cztery kolejne będą miały premierę 27 stycznia. Będą też winyle.
Muzyka elektroniczna to kolejny gatunek, bez którego rok w naszym planie wydawniczym wydawałby się niekompletny. W tym roku nie tylko udało się zaprezentować kolejny materiał z bogatego archiwum Władysława Komendarka (niepublikowany album z 1990 roku), ale też sięgnąć do mało znanych projektów, jak debiutancki materiał Marcelego Latoszka z początku lat 80. czy koncert Double Track, grupy powstałej po rozpadzie kwartetu LSD. Ukazała się też mała płyta – pierwszy singiel w ogóle w naszym katalogu – z „Przybyszami z Matplanety” Andrzeja Zauchy i Omni.
Uruchomiliśmy w minionym roku dwie nowe serie wydawnicze. „Live Cuts” to raj dla fanów koncertowych nagrań SBB. Seria, która w zamyśle ma nie tylko prezentować rzeczy dotąd niepublikowane, ale też zebrać i uporządkować wcześniej dostępne (a wyprzedane już) wydawnictwa tego typu. To także dla nas okazja, by zaprezentować ciekawe prace graficzne – pierwsze płyty serii ozdobiły niepublikowane projekty Marka Goebela z lat 70. Druga seria, „Zawód Autor”, będzie prezentować dorobek najciekawszych kompozytorów na polskiej scenie – od lat 50. po czasy współczesne, od popu i rocka przez soul i jazz po elektronikę. To okazja, by przypomnieć wielkie przeboje i odkryć zapomniane perły, które w innej formule nie miałyby szansy na publikację.
Wydaliśmy także czteropłytową kronikę pierwszego festiwalu piosenki w Opolu z 1963 roku. To wyjątkowe wydawnictwo, odczarowujące trochę mity narosłe wokół początków tej imprezy i prezentujące cały szereg piosenek, które po zdobyciu laurów na festiwalu… przepadły. Teraz pojawiają się pierwszy raz na płycie, wzbogacone o oryginalne zapowiedzi, a nawet odczytanie werdyktu jury.
Nie zapomnieliśmy też o naszym sublabelu do nowości, New Sun – wspólny album Wiktora Striboga oraz Mchów i Porostów to elektroniczna duchologia w rodzimym wydaniu.
Rok 2022 był również, niestety, rokiem wielkich strat. 20 marca zmarła Alina Skrzek, żona Józefa – jego największa muza i częsty współpracownik. Dwa miesiące wcześniej wydaliśmy jej retrospektywny zbiór „Marzenia”. 18 kwietnia zabrakło wśród nas Andrzeja Korzyńskiego, z którym intensywnie pracowaliśmy przez ostatnie kilka lat nad jego bogatym i tak barwnym dorobkiem. I zgodnie ze złożoną mu obietnicą – nie przestajemy.
W sumie udało się w 2022 roku wydać 40 płyt CD, dziesięć tytułów na winylach i trzy kasety magnetofonowe. Dobry wynik, który zamierzamy w tym roku choćby trochę powiększyć. Szczególnie, że planów jest naprawdę wiele. Poza kontynuacją rozpoczętych już serii przygotowujemy m.in. kompilację nagrań Andrzeja Zauchy, o której już wspominaliśmy w minionym roku. Będą też kolejne tytuły przygotowane we współpracy z Warner Music Poland, muzyka filmowa, elektronika (tak, będzie Hertel). Obudzi się także Chickadisc. Ogólnie – będzie się działo. Mamy nadzieję, że jak najpiękniej.
I Wam wszystkim też życzymy samych dobrych chwil w 2023 roku. Może uda się choćby do części z nich przygotować stosowny akompaniament.